Jesteśmy na końcu. I mało kiedy ma znaczenie znaczenia czy pijesz lub jesteś dobrym fachowcem.
Wystarczy żeś polak.
I tu jest pies pogrzebany. Zamknęliśmy się w tej polskiej mentalności ludu ciemiężonego rozjechanego przez zabory sanację i wojny światowe i ciągle uważamy się za tych najgorzej traktowanych na których zawziął się cały świat. I tu wracamy do tego co napisałem kilka stron wczesniej.. mianowicie MENTALNOŚCI.
Ktoś napisał że to Polacy pracują na utrzymanie pakisów. To niestety prawda, tylko że pakis przyjeżdża tutaj jako dzikus z buszu a po roku jest "jednym z nich". Zna język, ma normalną pracę w budzie z kebabami, samochód mieszkanie, kolegów.. porpostu życie. Polak po 5 latach tutaj nadal jest "imigrantem" i "obcym". Nadal szuka polskich sklepów i polskich imprez w sobote a jego bagaż w samolocie śmierdzi kiełbasą czosnkową. Przez te 5 lat pracował po 12 godzin dziennie a wieczorem zasypiał zmęczony przed przywieziona z Polski Cyfrą+. O nauce języka nie ma mowy, bo nie ma czasu na studiowanie książek po 12 godzinach rypania na budowie, nie mówiąc już o kursach. O asymilacji też nie ma mowy, bo jedynymi ludźmi jakich się widuje to inni polacy w robocie i pani z Remy, która najpierw mówi nam "Hei" a na koniec pyta: "pose?" i to wszystko. To typowe cechy "drugiego gatunku" nieprawdaż?
Tak więc drodzy rodacy: jesteśmy postrzegani jako tania siłą robocza i biali murzyni Europy, ale sami się na to zgadzamy, sami takie zycie wybieramy. Atutem Polaków za granicą jest fakt że pracują szybko (długie dniówki) i tanio (małe stawki), na dodatek panuje powszechna opinia że pracujący Polacy są bardzo małowymagający jeśli chodzi o warunki mieszkalne i żarcie, więc nie spinajcie się, że jesteście traktowani jak tania siła robocza, bo właśnie nią jesteście.
Drażni mnie ci co ciągle narzekają że jesteśmy drugim gatunkiem, podczas gdy nic nie robią w tym kierunku żeby to zmienić. Ciągle tylko narzekanie jacy to wszyscy są be i nie lubią nas za to że mamy polski paszport. Taaa..
Ja wręcz przeciwnie czujęsię jako wyższy gatunek. Mam większą wiedzę na sporo tematów (bo polskie szkolnictwo jest dużo lepsze niż norweskie), ludzie darzą mnie sympatią i szacunkiem, czasami nie dowierzają że jestem Polakiem bo nie pasuję do ich stereotypów: "du er ikke typisk polsk.."
P.S. Zaraz wpadnie panladny i zbluzga mnie za "samouwielbienie". Mam to gdzieś. Życzę wszystkim Polakom żeby mieli powody do "samouwielbienia" a nie czuli się jak "drugi gatunek". Amen